niedziela, 10 kwietnia 2011

10.04.1940 Katyń 10.04.2010 Smoleńsk

Dziś mamy podwójne święto - choć może słowo "święto" nie bardzo pasuje, bo radości nie ma, gdy wspomina się śmierć niewinnych. Dziesiątego kwietnia tego roku mamy pierwszą rocznicę tragicznej śmierci w lesie smoleńskim Prezydenta RP Lecha Kaczyńskiego i dziewięćdziesięciu pięciu innych, ważnych osób, które udawały się z pielgrzymką na uroczyste obchody siedemdziesiątej rocznicy mordu ponad dwudziestu tysięcy polskich oficerów w Katyniu, Charkowie, Twerze...



W 1940 roku, i w 2010, zginęła polska elita. Ludzie, bez których trudno, lub prawie niemożliwe jest zbudowanie silnej i wolnej Ojczyzny.

Dlaczego Sowieci zamordowali polskich oficerów? Motywy oficjalnie nie są znane, można jedynie snuć logiczne wywody, gdyż nikt nie zostawił ani nie ujawnił śladu uzasadnienia. Wiemy tylko, na podstawie otrzymanych dokumentów, jak została podjęta sama decyzja o rozstrzelaniu niewinnych.

Było tak: 5 marca 1940 r. Ławrientij Beria – Ludowy Komisarz Spraw Wewnętrznych ZSRR skierował do Józefa Stalina notatkę, w której stwierdził, że polscy jeńcy wojenni oraz więźniowie w więzieniach Zachodniej Białorusi i Ukrainy  stanowią "zdeklarowanych i nie rokujących nadziei poprawy wrogów władzy radzieckiej". Następnie stwierdził, że NKWD ZSRR uważa za uzasadnione 
  • rozstrzelanie 14,7 tys. jeńców i 12 tys. więźniów, bez wzywania skazanych, bez przedstawiania zarzutów, bez decyzji o zakończeniu śledztwa i aktu oskarżenia
  • zlecenie rozpatrzenia spraw i podejmowania decyzji trójce w składzie: Wsiewołod Mierkułow (wpisany odręcznie prawdopodobnie przez Stalina powyżej skreślonego nazwiska Berii), Bogdan Kobułow, Leonid Basztakow.
14 marca w gabinecie Bogdana Kobułowa, szefa Głównego Zarządu Gospodarczego NKWD, odbyła się narada. Uczestniczyło w niej kilkanaście osób, wśród nich szefowie Zarządu NKWD obwodu smoleńskiego, kalinińskiego i charkowskiego, ich zastępcy oraz komendanci wojskowi zarządów obwodowych NKWD. To im wówczas zlecono wymordowanie jeńców. 22 marca Beria wydał rozkaz nr 00350 "O rozładowaniu więzień NKWD USRR i BSRR" – w tych więzieniach większość więźniów stanowili polscy oficerowie i policjanci. 1 kwietnia z Moskwy wyszły trzy pierwsze listy – zlecenia skierowane do obozu ostaszkowskiego. Zawierały nazwiska 343 osób i były początkiem akcji "rozładowania obozów".

Rok temu najwyżsi urzędnicy Polski, generałowie, kapłani, przedstawiciele Rodzin Katyńskich na czele z Prezydentem Lechem Kaczyńskim udali się na obchody okrągłej, bo siedemdziesiątej, rocznicy mordu katyńskiego. Niestety, nie dotarli tam żywi. Zginęli w lesie smoleńskim. Samolot, którym lecieli, nie był na właściwym kursie, lądował wśród drzew i nikt nie przeżył. Do dziś nie wiadomo, jak i dlaczego. Wiadomo tylko, że cały samolot rozbił się w przysłowiowy drobny mak. Mówi się nam, że musimy być cierpliwi i czekać. Mam nadzieję, że nie będzie to trwało kolejne siedemdziesiąt lat.

1 komentarz:

Anonimowy pisze...

Chyba nie osoby, która nie pamięta Tego dnia. Ja dokładnie zapamiętałam wszystkie okoliczności, co robiłam tego dnia, kiedy dowiedziałam się o tej tragedii.
http://salonkosmetyczny-lublin.pl/